"Ogólnopolski Tydzień Czytania Dzieciom"
Na ścianie w korytarzu na II piętrze wisi fotografia drewnianej chaty z Podlasia krytej strzechą,
z okiennicami, kwiatami przy płocie wykonanym z gałęzi, czerwone korale, barwne chusty uśmiechnięte różami,
krakowskie czapki, dawne sprzęty jak: makutra, drewniana stągiew
Obok sylwetka Oskara Kolberga. Tak z dnia na
dzień budował się klimat akcji "Cała Polska czyta dzieciom", która w tym razem bardzo mocno nawiązała do roku
kolbergowskiego ogłoszonego w dwusetną rocznicę najbardziej zasłużonego polskiego etnologa i folklorysty.
Spotkanie z dziećmi rozpoczęła prezentacja życia i działalności Kolberga. Pani Aldona Kowal-Czyż opowiedziała,
skąd wzięły się jego zainteresowania ludowością, o trudach towarzyszących Kolbergowi podczas pracy w terenie.
Pani Joanna Nowosińska - koordynatorka i główna pomysłodawczyni tegorocznej akcji - zaskoczyła słuchaczy trudnymi
pytaniami o nazwy dawnych instrumentów. A rozpoznać je należało nie po wyglądzie, a po dźwiękach odtwarzanych
z płyty. Zielony smok, pod którym ukrywała się pani Marta Kulig-Bąk, rozdawał nagrody.
Troje gimnazjalistów wystrojonych w nasze regionalne, bo krakowskie, stroje dzielnie się prezentowało, a dzieci
z zainteresowaniem patrzyły i słuchały o tym, z czego winno się takie eleganckie odzienie składać
i kto mógł je nosić. Wianki np. przysługiwały jedynie pannom. Szybko też wyjaśniła się tajemnica obecności smoka.
Młodzi goście bowiem znowu nawiązali do naszego regionu i odczytali legendę o smoku wawelskim. Pani Joasia i pani
Agnieszka Warzecha przepytały słuchaczy z jej treści. Na tym nie koniec. Klasy otrzymały styropian, na którym wspólnymi
siłami uczniowie mieli przygotować własne smoczysko.
W ostatniej części spotkania chatka na ścianie zyskała zacne towarzystwo - barwne i czarno-białe rysunki narzędzi
niegdyś używanych w gospodarstwie. Część z nich udało się zaprezentować dokładniej. Niektórzy wystarali się
i pokazali np. prawdziwy sierp, koromysło (nosidło na wiadra), młynek.
Drugi dzień akcji poświęcony był Karolowi Kozłowskiemu - krakowskiemu poecie, bajkopisarzowi, satyrykowi, który na początku
krótko opowiedział o sobie. Trzy czwartoklasistki wyrecytowały zabawne wierszyki gościa, po czym sam autor wygłosił
kilka utworów, próbował nawet rapować. Pokazywane książeczki dla dzieci barwnie ilustrowane komentował ciekawostkami
z życia własnego. Nie zabrakło, jak na satyryka przystało - anegdot. Naśladowanie mowy Hanny Gronkiewicz-Waltz
świetnie wychodziło poecie. Spotkanie w przyjaznym i rozrywkowym klimacie zakończyło się wpisywaniem dedykacji
do książeczek, które uczniowie zdecydowali się zakupić.
tekst: J. Nowosińska
zdjęcia: p.G.Matyjasik i p.J.Nowosińska